NEMO – fotel enigma Fabio Novembre

Powiedzieć o Fabio Novembre, że jest designerem to za mało. To prawdziwy człowiek renesansu – poeta, reżyser, architekt, designer – a to tylko niektóre z jego wcieleń. Miłośnik awangardy. W swoich projektach ucieka od funkcjonalności w stronę estetyki, prowokuje do myślenia, zachwyca i oburza. Każde jego dzieło jest starannie wyreżyserowanym spektaklem, który zmusza widza do porzucenia utartych schematów myślowych.

Fotel Nemo, powstały w 2010 r mógłby być świetną ilustracją dla tezy Oskara Wilde’a, iż człowiek jest prawdziwy tylko wtedy gdy zakłada maskę. I taki jest też ten wielki, poliuretanowy fotel – jest klasyczną maska, przywodzącą na myśl antyczne kanony piękna, ale też może być maską teatralną, za którą (bo jest oparciem) kryje się rzeczywisty aktor – czyli użytkownik. Ale sama nazwa NEMO czyli nikt, może być wyrazem wewnętrznego manifestu artysty bo pokazuje człowieka ukrytego bezpiecznie za awatarami, osadzonego w wirtualności. Bolesna, ale prawdziwa metafora współczesnego człowieka – i jakże piękna. Zresztą, przekonajcie się sami.

Z kolei fotele HIM i HER, powstałe w 2008 roku, to przewrotne nawiązanie do klasyka czyli fotela Pantone Vernera Pantone’a z 1960r. Tym razem  Novembre stworzył, niczym Adama i Ewę – fotele z wyraźnie upłciowionymi siedziskami, nadał im seksualność.

Rodzi się pytanie, czy takie meble są funkcjonalne. Ale czy muszą?